Bukowicz – Dyskomfort W Głowie [Recenzja]

Bukowicz – młody zespół z Gliwic, zaskakująco ładnego miasta na Śląsku. Usłyszałam ich pierwszy raz podczas AlterFestu w Mysłowicach i nie ukrywam, że rozbudzili moją ciekawość. Wtedy nie wiedziałam, czy to ze względu na atmosferę panującą w kościele czy może to ich repertuar. Teraz, po przesłuchaniu płyty, jestem w stanie powiedzieć coś więcej.

Płytę otwiera tytułowy Dyskomfort W Głowie, który jest jednocześnie singlem promującym album. Tutaj do powiedzenia mam sporo. Zacznijmy może od klipu. Jeśli lubicie minimalistyczne nagrania w stonowanych kolorach – mam coś dla Was. Akwaria pełne ryb w niewyjaśniony sposób pasują do całego utworu i idealnie oddają klimat. Nie mam pojęcia jak to działa, ale najważniejsze, że działa. Sam kawałek ma duże szanse na stanie się moim jesiennym faworytem. Głęboki głos wokalisty w połączeniu z mocnymi basami i mrocznym tekstem wpasowuje się w jesienne klimaty tak samo dobrze, jak kubek herbaty z cytryną.

Kolejnym utworem, który zwrócił na siebie moją uwagę jest Możesz Nawet Tańczyć. Powiedzieć, że to coś interesującego, to jak nie powiedzieć nic. Cała twórczość zespołu Bukowicz opiera się mocnych tekstach i bardzo dobrym połączeniu gitar razem z elektroniką. Choć Możesz Nawet Tańczyć to zaledwie kilkanaście wersów, to zostają w głowie na długo, i co ważne, nie robią tego tylko na zasadzie przyjemnej melodii i kolejnego tekstu o kacu czy imprezie, których pełno w popkulturze. Słuchając Bukowicza człowiek zaczyna zastanawiać się nad tym, co go otacza, i nie jest to tylko moja opinia.

Czas napisać coś o opakowaniu, w którym przyjdzie do Was album. Okładka wykonana jest z tektury i mamy na niej zdjęcie w podobnym klimacie co klip do tytułowego singla. Dodatkowo w środku czeka plakat z tekstami wszystkich utworów i świetnymi zdjęciami pochodzącymi z gliwickiej palmiarni. Muszę przyznać, że to jedna z najładniej wydanych płyt, które miały okazję wpaść w moje ręce w tym roku.

Jeśli spodziewacie się, że Bukowicz da Wam muzykę idealną na dzikie imprezy, to jesteście w błędzie. Choć jak sami autorzy zapewniają, oni tańczą do wszystkiego, ja jednak przypasowałabym ten album do aury jesiennej melancholii. Jeżeli kiedykolwiek chcieliście wsiąść do samochodu po kłótni żeby uspokoić emocje i uciec od problemów, to Bukowicz z Dyskomfortem W Głowie będą idealnymi towarzyszami podróży. Słuchając tego albumu mam ochotę wsiąść natychmiast za kierownicę i pojeździć po mieście bez celu, najlepiej nocą. Dawno nie miałam okazji posłuchać tak dojrzałej, spójnej i świeżej płyty, utrzymanej w klimacie od A do Z. Na tym krążku nie ma słabych utworów, co jest jego najmocniejszą stroną. Wydawać by się mogło, że taki album mogą wypuścić na rynek tylko muzycy z wieloletnim doświadczeniem, dlatego tym bardziej cieszy fakt, że za całą płytą stoi bardzo młody artysta, Jakub Buczek, któremu udało się stworzyć coś wyjątkowego. Dodatkowy plus za kompozycje po polsku, co niestety zdarza się coraz rzadziej.  Ja jestem zakochana w Dyskomforcie i bardzo mocno trzymam kciuki za ten młody zespół.