Premiera najnowszego teledysku Mikromusic „Krystyno”

Mikromusic_matka_i_zony

„Matka i żony” – taki tytuł nosić będzie nowa, siódma już płyta w dorobku grupy Mikromusic, której premiera już 25 września.

Wierni fani wrocławskiej formacji z radością przyjmą informację, że w nagraniu albumu wzięła udział ta sama ekipa, co w przypadku poprzednich płyt Mikromusic, w tym ostatniej – „Piękny koniec”.

Za produkcję „Matki i żon” ponownie odpowiedzialny jest Dawid Korbaczyński.

Nie oznacza to jednak, że na nowym albumie Mikromusic brakuje niespodzianek. Jedną z nich jest choćby poruszający duet Natalii Grosiak ze Skubasem w piosence „Bezwładnie”. To przy okazji jedno z nagrań, które powstało na potrzeby napisanej przez zespół ścieżki dźwiękowej do filmu „Chemia” w reżyserii Bartka Prokopowicza.

Presinglem zapowiadającym jesienny album jest utwór „Krystyno”.

Klip do „Krystyno”, utworu zapowiadającego jesienny album, powstał z niezwykle twórczym duetem: Konrad Aksinowicz, Wojtek Zieliński (reżyser i operator). Z Wojtkiem Zielińskim zespół miał przyjemność współpracować przy klipach do utworów „Sennik” i „Thank God I’m a Woman”.
Zdjęcia powstały na terenie Puszczy Kampinoskiej.

„A gdyby to był dziwny sen w którym rodzina zbiera się w malej miejscowości na stypie… jedzą przyszykowane jedzenie rozmawiają… w garniturach, ale zbierają się by iść na cmentarz by .. wyciągnąć nagrobek i odkopać trumnę. By tą trumnę przytachać do miejsca gdzie wcześniej była stypa.. i ją w odpowiednim momencie otworzyć… by zobaczyć kobietę… która…” – pierwsze słowa Konrada Aksinowicza, gdy usłyszał utwór „Krystyno”.

Cała płyta nie jest już tak melancholijna. W warstwie muzycznej „Matki i żon” słychać i czuć energię znaną z koncertów Mikromusic. Jeśli chodzi o teksty, Natalia Grosiak tym razem więcej mówi o sobie samej, jednocześnie inspirując się historiami innych kobiet.

Tracklista:

  1. Krystyno
  2. Zakopolo
  3. Bezwładnie
  4. Lato 1996
  5. Dom
  6. Kostucha
  7. Pocałuj pochowaj
  8. Piękny chłop
  9. Po co ja tu jestem
  10. Matka Teresa
  11. Nie umrę