Recenzja: Charlie Winston – Curio City

INFO:

Artysta: Charlie Winston
Tytuł: Curio City
Premiera: 17 lutego 2015
Wytwórnia: AFishant Records, Sony Music
Gatunek: Pop, rock
Najlepsze piosenki: Wilderness, Say Something, Fear & Love, Too Long, A Light (Night), Lately, A Light (Day),
Najgorsze piosenki: Another Trigger

OPIS:

Charlie Winston to 36 letni, brytyjski wokalista o mocnym głosie i znakomitym warsztacie, który debiutował w 2007 roku wydając płytę „Make Your Way”. CD niestety nie znalazło się na najwyższych miejscach na listach przebojów. Na większy rozgłos artysta musiał czekać trzy lata, do roku 2009. To właśnie wtedy wydał swój drugi long-play pt. „Hobo”, który odniósł sukces między innymi we Francji i Stanach Zjednoczonych. Trzecie studyjne wydawnictwo piosenkarza „Running Still” ukazało się w 2011 roku.

LIVE CHARLIE WINSTON

Czwarty album piosenkarza pt. „Curio City” rozpoczyna utwór „Wilderness” łączący w sobie przyjemne, spokojne zwrotki oraz nieco mocniejszy, gitarowy refren co tworzy idealną całość wzbudzając w nas ciekawość i chęć przesłuchania kolejnych kompozycji.

Drugie miejsce na playliście należy do piosenki „Trush„. Między zwrotkami a refrenem nie ma tak dużego przeskoku jak w przypadku „Wildrness„. Wszystkie dźwięki, wokal oraz świetne chórki są idealnie dopasowane. Dzięki temu zabiegowi artysta jeszcze bardziej zachęca nas do przesłuchania kolejnych utworów.

Jak przystało na dobry album znajdziemy tu także spokojniejsze, prawie nostalgiczne propozycje. W tym przypadku są nimi „Say Something„, „Fear & Love „, „Too Long” oraz „Stories„. Na tle kawałków, które przydzieliłem do tej kategorii szczególnie wyróżniają się „Stories” oraz „Too Long„. Oba utwory mimo iż są „smutne” wprowadzają nas w pozytywny nastrój. W przeciwieństwie do sentymentalnej muzyki innych wokalistów piosenki nie dołują nas zupełnie ale skłaniają do zadumy (o co właśnie chodzi). Mocy wokal oraz lekka melodia są bardzo nastrojowe.

 

 

 

 

Zdecydowanie najlepszymi utworami z CD są „A Light (Night)” oraz „A Light (Day)” , które w zasadzie nie różnią się prawie niczym oprócz członu w tytule, nieco zmienionej melodii oraz innego tekstu w drugiej zwrotce. Mimo tak dużego podobieństwa obie kompozycje przeżyłem zupełnie inaczej (zgodnie z założeniem artysty).

 

 

Najgorszym utworem został „Another Trigger” , w którym wokal był dobry lecz całego uroku pozbawiała melodia. Po ciekawym, kilkusekundowym wstępie słyszymy „coś” niepasującego zupełnie do początku oraz rewelacyjnego refrenu.

Pod numerem ósmym znajdziemy singiel pt. „Lately” promujący całe wydawnictwo. Dynamiczna muzyka, śpiew, chórki oraz wesoły gwizd sprawia że na naszej twarzy pojawia się uśmiech. To dzięki temu utworowi postanowiłem przesłuchać całego long play’a.

Just Sain’” oraz „Evening Comes” to kawałki, które podobnie jak wcześniej opisywany „Lately„, dzięki swoim walorom, wywołują u mnie pozytywną energie, której czasami w życiu brakuje.

 

Podsumowując. Prawie czterdziestoletni Charlie Winston wydając swój nowy album „Curio City” sta otworzył sobie furtkę do międzynarodowej kariery. Osobiście mam nadzieje że single jak i sama płyta zagości na najwyższych miejscach notować muzycznych.

charlie winston - curio city

MOJA OCENA:

[yasr_overall_rating size=”large”]

OCENA CZYTELNIKÓW:

[yasr_visitor_votes size=”large”]

ODSŁUCH: