Recenzja: The Cookies – Push Rewind

noname

Artysta: The Cookies

Tytuł: Push Rewind

Premiera: 23 październik 2015

Wytwórnia: MJM Music PL

Dziewczyna rapująca w 158 bpm i czterech chłopaków w muchach – to właśnie The Cokkies. Z niespotykanym rapem, mocnym wokalem i soulowym duchem pokazują jak lekko potrafią bawić się gatunkami pop, hip-hop i soul. Twórczość zespołu doceniła publiczność nie tylko polska ale także zagraniczna. Większy rozgłos zagwarantowali sobie dzięki udziale w  międzynarodowym festiwalu Emergenza, którego zostali laureatami. Ich znakiem rozpoznawczym stały się kolorowe muchy, szelki oraz układy choreograficzne.Push Revind to debiut grupy. Jak przedstawia się ten pierwszy krok? Zobaczmy…

Album rozpoczyna mega pozytywny utwór „Fool”, który został pierwszym singlem. Piosenka to popowe arcydzieło po którego przesłuchaniu pojawia nam się uśmiech na twarzy. Przy tej pozycji warto wspomnieć także o „Housewife” oraz „Ain’T Nothing Wrong”, która jest drugą weselszą od reszty kompozycją z dodatkiem muzycznego szaleństwa.

Zagłębiając się w płytę usłyszymy trochę niebezpiecznych dźwięków. „Kickin'” oraz „Crazy World” to dwa utwory które mają bardzo ciekawe, tajemnicze i nieco odważniejsze dźwięki. Przy nich odkryjesz swoją ciemniejszą stronę.

Ciekawi mnie co powiecie na produkcje soulowe, które znalazły się na krążku. Mimo iż prywatnie nie jestem fanem tego stylu piosenki „Demoversion”„Go Away” oraz „In Da Club” skradły moje serce. Lekkość, charyzma, niecodzienne instrumenty i przepiękny wokal urzeknie każdego bez wyjątku.

Podążając dalej i dalej odkrywamy kolejne muzyczne niespodzianki. W kompozycjach „Rose From The Concrete”„World Ends” oraz „Kill” możemy usłyszeć największy atut bandu – rapującą w 158 bpm Karolinę. Słysząc wyżej wymienione utwory zaniemówiłem z wrażenia. Tytuły które początkowo uważałem za mało ciekawe okazały się prawdziwą petar.ą dodającą płycie „tego czegoś”.

Całą „grę” zamyka piosenka – „Tamagotchi”, która jako jedyna jest śpiewana po polsku. Zespół bawieni się w niej wokalem, tekstem i melodią. Na końcu słyszymy odgłos „Game Over” co oznacza że znaleźliśmy się na finiszu longplaya.

The Cookies udowodniło że da się połączyć w całość trzy różne ale jednak podobne style muzyczne. Utwory są dobre lecz czasami brakuje w nich paru detali. Nie mniej jednak nie zmienia to faktu że album przypadł mi do gustu.

MOJA OCENA:

[yasr_overall_rating size=”large”]

OCENA CZYTELNIKÓW:

[yasr_visitor_votes size=”large”]