Cztery lata – tyle kazała na siebie czekać Blauka. Po fantastycznej, pierwszej płycie „Miniatura” i dodatkowym singlu zespół na długo zniknął jakby pod ziemią. Teraz duet powraca, a wraz z nim singiel „Kiks”. Czy warto było czekać?
Czym właściwie jest Blauka? To duet stworzony przez instrumentalistę Piotra Lewańczyka oraz wokalistkę Georginę Tarasiuk. Jak najlepiej określić zespół? To muzyczni ambasadorzy smutku, nostalgii, melancholii, niepokoju i wiecznych rozważań. Muzykę zespołu przepełniają emocje – te skomplikowane, nieoczywiste, zatrzymane w strefach szarości, będące na granicy, trudne do artykulacji.
We wrześniu 2019 r. Blauka wydała debiutancki album „Miniatura„. Po nim światło dzienne ujrzał jeszcze singiel „Trefne Fanty„. Następnie wystąpiła długa cisza, w której Blauka nie wydała ani jednego dźwięku. Teraz okazuje się, że w tym czasie zespół szukał nowych inspiracji, które zaowocowały premierą najnowszego utworu pod tytułem „Kiks”.
O czym jest „Kiks”?
Blauka opisuje „Kiks” następującymi słowami: „To osobista przeprawa przez uczucia z
wykorzystaniem doskonale znanych rekwizytów: obietnic, czasu czy milczenia. Utwór łamie wszelkie konwencje, drobiazgowo relacjonując małe upadki i niedogodności – bez żalu, jedynie z zadumą, zaznaczoną dobitnie w warstwie muzycznej, przejmujących synthach stojących w kontrze do spokojnego basu, którego stałość pozostawia wrażenie opoki. Piosence 'Kiks’ towarzyszy także oniryczny klip w reżyserii Mateusza Białęckiego. Teledysk został zarejestrowany na taśmie 16 mm i tworzy realną iluzję synestezji, trwałego połączenia między dźwiękiem a obrazem”.
„Kiks” to także zapowiedź nadchodzącej, drugiej płyty Blauki. Choć na tytuł czy datę premiery trzeba jeszcze poczekać, fani zespołu niewątpliwie mogą już zacząć wyczekiwać nowego wydawnictwa.