BOKKA w Królestwie [Relacja]

Dawno dawno temu, byłam na koncercie BOKKI na Juwenaliach. Wtedy, ze względu na zmęczenie, moje myśli krążyły wokół gorącego prysznica i odpoczynku. Wczoraj, po kilku latach przerwy, postanowiłam na nowo wejść do świata zespołu BOKKA. Jak mi się podobało?

W Królestwie, klubie goszczącym BOKKĘ i Decadent Fun Club, byłam już na kilku koncertach i każdy z nich wspominałam jako dobrze zorganizowany, a zarazem kameralny, wiedziałam więc, że ludzi będzie raczej mniej, niż więcej. Miłym zaskoczeniem był dla mnie fakt postanowienia na support – jeszcze parę lat temu supporty były wynalazkami zagranicznych artystów, obecnie coraz więcej polskich muzyków decyduje się na takie posunięcie. W wypadku tego koncertu rola rozgrzewającego przypadła warszawskiej ekipie Decadent Fun Club i trzeba przyznać, że panowie sprawdzili się w tej roli wspaniale. Wcześniej nie miałam styczności z tą grupą, więc nie wiedziałam czego się spodziewać, jednak na ogromny szacunek zasługuje wokal i charyzma wokalisty. Paweł ujął mnie od pierwszej sekundy na scenie – pewnością siebie, niewymuszonym tańcem, luzem, mocą w głosie. Decadent Fun Club przekonali mnie do siebie na tyle, że zaraz po koncercie pobiegłam kupić ich EPkę, a miałam postanowienie, żeby nie kupować tym razem żadnego merchu.

Po koncercie Decadent Fun Club przyszedł jednak czas na gwiazdę wieczora – zespół BOKKA. Bardzo dobrym startem koncertu był Blood Moon, czyli tytułowy singiel wydanej przez BOKKĘ płyty. Dalej przepłynęliśmy przez materiał zarówno starszy, jak i ten dopiero wydany. Pojawiły się zarówno utwory znane, jak In love with a dead man, jak i te mniej popularne. Wszystko utrzymane w klimacie z pogranicza elektro, popu i rocka. Brzmi jak idealna mieszanka i tak w istocie jest – dźwięki dosłownie przechodziły ciała osób, które w piątkowy wieczór postanowiły oderwać się od rzeczywistości.  Nie dało się jednak od tej rzeczywistości uciec zupełnie – muzycy opisali swoje instrumenty hasłem „Fuck Putin”, a wokalistka ze sceny ogłosiła, że cały dochód ze sprzedaży toreb przekazują na PAH. Była to reakcja na obecne wydarzenia i fakt, iż wizja końca świata, stworzona przez BOKKĘ na potrzeby najnowszej płyty w 2019 roku, właśnie się spełnia dla naszych ukraińskich sąsiadów. Ten gest tym bardziej skłonił mnie do zakupów.

Was natomiast zapraszam zarówno na dalsze koncerty w ramach trasy Blood Moon, jak i na inne koncerty organizowane w Królestwie. Do zobaczenia pod sceną!

This slideshow requires JavaScript.