Wrocławski festiwal Stay Wild za trochę ponad miesiąc, a wy nie wiecie, na czyj koncert się wybrać? Przytłacza was ilość nazwisk, a jednak dobrze byłoby móc odpocząć, a nie tylko biegać od sceny do sceny? Przychodzę wam z pomocą i przedstawiam mój subiektywny ranking koncertów, na których warto być.
Zacznijmy od garści faktów: Stay Wild to dwudniowy festiwal, który odbędzie się w terminie 5-6 sierpnia na Torze Partynice we Wrocławiu. Tym, co wyróżnia festiwal na tle innych tego typu imprez, jest całkowicie polski line-up. Organizatorem wydarzenia jest Good Taste Production, odpowiedzialne między innymi za cykl Letnie Brzmienia.
W piątek, 5 sierpnia, w ramach festiwalu usłyszymy Brodkę, Króla, LemON, Mroza czy Sariusa. Oprócz nich na scenie wystąpią: WaluśKraksaKryzys, Smolik//Kev Fox, Mitch & Mitch con il loro Gruppo Etereofonico i The Bullseyes. Kogo z tej stawki najbardziej polecam? Na pewno na uwagę zasługuje Mrozu, którego najnowszy album to ciekawa propozycja. Oprócz tego dodatkowym plusem tego koncertu będzie zespół Mroza, którego brzmienia na żywo przynoszą na myśl kubańskie potańcówki. Kto poza Mrozem? Po drugiej stronie, jeśli mowa o gatunkach muzycznych, jest Sarius, na którego koncert również serdecznie was zapraszam. Artystę polubiłam dzięki „Testom” nagranym z Mery Spolsky, a po Juwenaliach Śląskich wiem, że Sarius doskonale potrafi zabawić publikę. Wiem także, że nie każdemu jest po drodze z rapem. Co wtedy? W tym wypadku mogę zaprosić was na koncert Brodki lub zespołu LemON. Uważam, że te dwie propozycje spodobają się każdemu: zarówno fanom artystów, jak i osobom, które chcą pobujać się do utworów znanych z radia. Ja sama na pewno pojawię się zarówno na koncercie Brodki, jak i LemONa, ze względu na ogromny sentyment zarówno do Moniki, jak i Igora Herbuta.
W sobotę natomiast na scenie Stay Wild Festival usłyszymy Mery Spolsky, producenta Kubę Karasia w dwóch zespołach: Karaś/Rogucki i The Dumplings, Korteza, Bartka Królika, Natalię Przybysz, Bryską, Heimę i Lordofon. Tutaj pierwszym poleceniem jest bez wątpienia The Dumplings. Festiwal to idealna okazja, żeby usłyszeć duet na żywo po długiej przerwie. Moim kolejnym wyborem jest Kortez, którego znam raczej ze strony melancholijnych, jesiennych koncertów, więc jestem ciekawa, jak sobie poradzi w letniej scenerii. Skąd ciekawość? Kortezowi nie można odebrać talentu i pięknego, głębokiego głosu. Myślę też, że ten koncert to dobry moment na chwilę odpoczynku w cieniu, przy jednoczesnym delektowaniu się pięknem dźwięków. W moim top 3 poleceń jest też, od zawsze, Mery Spolsky. Mery znana jest z dawania genialnych koncertów: pełnych tańca, dobrej energii i ważnych przekazów.
Czy ta lista oznacza, że na inne koncerty moim zdaniem nie powinniście iść? Nie! Każdy z tych koncertów będzie miał w sobie coś wyjątkowego, a ja osobiście uważam, że festiwale są po to, aby nacieszyć się muzyką, więc pijcie dużo wody, używajcie kremów z filtrem, noście czapki i tańczcie pod sceną lub w cieniu. Do zobaczenia na festiwalu!
Stay Wild Festival odbędzie się w terminie 5-6 sierpnia na Torze Wyścigów Konnych Partynice we Wrocławiu. Bilety dostępne są na stronie eventim i ebilet.