Shanguy to zespół, który cieszy się ogromną popularnością w Polsce. Duet to także mieszanka kulturowa. Wokalistka, Shady, jest Marokanką pochodzącą z Włoch. Producent, NRD1 to Włoch zakochany we francuskiej kulturze. Jaki jest wynik takiej mieszanki? Jakie plany na przyszłość mają? Kiedy doczekamy się premiery albumu? Tego wszystko dowiecie się z mojej rozmowy z zespołem Shanguy.
- Jaka jest historia Waszego kolektywu? Opowiedzcie o swoich początkach.
NRD1: Shanguy to działalność, którą założyłem pięć lat temu, bo miałem marzenie, żeby stworzyć projekt po francusku. Spotkałem się z Eonem Melką i Frank-O przy śniadaniu i mój pomysł od razu kliknął. Shady poznałem przy okazji kręcenia teledysku i od razu nadawaliśmy na tych samych falach. Powiedziałem jej, że jest piękna, niesamowita i wspaniale śpiewa i zaprosiłem do projektu.
- Shady, jesteś francuskojęzyczną Marokanką mieszkającą we Włoszech. Z jaką kulturą jesteś najbliżej?
Shady: Hmmm… Najbliżej mi do Włoch. Powodem, dla którego mówię po francusku jest fakt, że nie mówię po marokańsku ani arabsku, a język francuski był oficjalnym językiem mojej rodziny, ale nigdy nie mieszkałam we Francji. Włochy są krajem, w którym żyję i oddycham.
- NRD1 Ty z kolei jesteś rodowitym Włochem. Skąd więc wzięła się miłość do języka francuskiego?
NRD1: Tu nie ma żadnej konkretnej opowieści. Nie wiem czemu postanowiłem stworzyć ten projekt po francusku. Kocham francuską kulturę. Przy „La Louze” było tak, że najpierw stworzyłem muzykę, która pasowała do francuskiego i jakoś tak się potoczyło.
- Jesteście obecnie w Polsce. Jak ci się podoba nasz kraj? Masz swoje ulubione miejsce w Polsce?
Shady: Uwielbiamy Polskę, to oczywiste. Przyjeżdżamy tu od lat, żeby grać koncerty czy nagrywać piosenki. Moim ulubionym miejscem w Polsce jest Opera Leśna w Sopocie. Uwielbiam tę atmosferę lasu.
- Jakie stereotypy dotyczące Polaków słyszeliście, i które okazały się nieprawdziwe?
Shady: Mówiono nam, że Polacy są bardzo chłodni. Spodziewaliśmy się grać w kraju, w którym mało kto się bawi, a tymczasem okazało się, że polska publiczność jest milsza i bardziej chętna do zabawy niż na przykład publiczność z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Polacy wiedzą jak się bawić! (Śmiech)
- NRD1 trzy lata zremiksowałeś piosenkę zatytułowaną Viki Gabor. „Time”, Shady śpiewa piosenkę Sanah na koncertach. A może stworzycie studyjny singiel z polską piosenkarką? Jestem pewna, że ta piosenka byłaby hitem!
Shady: Nie mamy nic przeciwko, tworzyliśmy już z polskimi artystami. W tej chwili nie możemy nic obiecać, bo musielibyśmy mieć polskiego tekściarza i wokalistę.
- Obecnie jesteście w Polsce przy okazji promocji singla „Lava”. Opowiedzcie nam o procesie tworzenia tego utworu.
Shady: Wszystko zaczęło się od pomysłu, jak zwykle. Piosenka powstawała w czasie, w którym kilku DJ-ów wypuściło utwory inspirowane przez rocka lat 90 i 2000. Słuchaliśmy bardzo dużo zespołów takich jak Blur, Nirvana itp. Bardzo nas to zainspirowało.
- W „Lavie” nawiązujesz do twórczości Lady Gagi i domu mody Gucci. Czemu?
Shady: Muszę to tłumaczyć przy każdym wywiadzie! (Śmiech). W Ameryce, kiedy pytają czy wszystko okej, zamiast powiedzieć „I’m good” (Wszystko w porządku) mówią „I’m Gucci”. W tym wypadku Gucci oznacza „good”, a Lady Gaga pojawia się w utworze, bo grała w filmie Dom Gucci.
- A co z waszym albumem? Nie mogę się doczekać!
Shady: Wiemy! Mamy piosenki, ale chcemy, żeby były idealne.
NRD1: Zwykle co roku mówimy „to dobry rok, żeby wydać płytę”, ale czekamy na inspirację.
- Co na nim usłyszymy? Czy będzie dużo duetów, czy większość piosenek będzie wyłącznie wasza?
Shady: Kiedy wydamy płytę, to znajdą się na niej jedynie nasze utwory, bez duetów. Dzięki temu materiał będzie też dobry na koncerty, bo gramy ich coraz więcej.
- Co jest najtrudniejsze w byciu muzykiem?
Shady: Oczekiwania. Możesz pracować nad czymś naprawdę ciężko, wkładać w to całe swoje serce, ale nie przewidzisz odbioru. Dzięki temu tworzysz sobie oczekiwania. Ja czuję się matką naszych utworów i kocham je tak samo, ale część z nich radzi sobie na rynku muzycznym lepiej, a część gorzej.
- Czy macie jakieś zainteresowania poza muzyką?
Shady: Wiele! Kochamy modę, podróże, sporty, jedzenie, podróżowanie, gry video.
- A co z waszymi marzeniami? Co już zrobiliście i co jeszcze chcecie zrobić?
NRD1: Chcemy być międzynarodowymi gwiazdami! (Śmiech)
Shady: Dużo udało nam się już zrobić, osiągnęliśmy sporo. Mamy piosenki, które były bardzo wysoko na listach przebojów. Myślę, że chcielibyśmy jeszcze zapisać się na kartach historii muzyki europejskiej.