Chyba każdy z nas lubi mieć swoją ulubioną muzykę zawsze przy sobie — w domu i w podróży, niezależnie od tego, czy jesteśmy online, czy nie. Co sprawdzi się lepiej do przechowywania dużej płytoteki lepiej, niż aplikacje muzyczne zainstalowane w naszych telefonach, tabletach i komputerach?
Jest wiele aplikacji muzycznych godnych uwagi, jednak w ostatnich miesiącach największą popularnością cieszą się dwie: stosunkowo młody Tidal, będący własnością Jay’a Z i dostępny w wersji premium dla abonentów Play, oraz jego starszy kuzyn — Spotify, który od kilku dni ułatwia słuchanie muzyki klientom Orange.
Obydwie aplikacje pozwalają na słuchanie playlist oraz płyt online, jednak aby skorzystać z wielu dodatkowych opcji oraz mieć muzykę pod ręką również bez dostępu do internetu, trzeba skorzystać ze wspomnianej wyżej wersji premium, którą polscy operatorzy komórkowi udostępniają osobą, które podpisały z nimi umowy.
Jak Tidal i Spotify pobrane na telefon wypadają w wersji offline — o tym niżej.
Przeglądaj, co nowego
Na pierwszy rzut oka Spotify i Tidal nie różnią się od siebie zbyt mocno. Przeważające szarości i strona główna, proponująca nam najpopularniejsze piosenki to pierwsze podobieństwo. Obydwie aplikacje są stosunkowo intuicyjne i proste w obsłudze.
Odkrywaj
Zarówno Tidal, jak i Spotify to sprytne bestie — na podstawie piosenek, których słuchamy, z łatwością odnajdują podobne utwory, wykonawców i gatunki, i proponują nam odsłuchanie ich w odpowiedniej zakładce. Obydwie aplikacje robią to w podobny sposób, jedynie ułożenie miniatur na ekranie trochę się od siebie różni.
Moja muzyka, Twoja muzyka…
Spotify pozwala nam dodać do ulubionych playlisty, utwory, wykonawców, albumy i stacje radiowe, z kolei w Tidalu, zamiast tych ostatnich, mamy klipy. Dodatkowo Spotify pokazuje, jakich piosenek słuchaliśmy ostatnio — w Tidalu brak takiej opcji.
Przeglądaj playlisty
Obydwie aplikacje umożliwiają nam wybór muzyki odpowiedniej do nastroju. Spotify udostępnia zakładkę „Przeglądaj” — w Tidalu dokładnie taki sam wygląd ma zakładka „Playlisty”. W jednej oraz drugiej znajdziemy utwory podzielone na kategorie takie, jak „bieganie”, „odpoczynek”, czy „dance”.
Podsumowanie
Obydwie aplikacje muzyczne są do siebie bardzo podobnie nie tylko wizualnie, ale i 'wewnętrznie’. Rożne menu i zakładki, mimo, że inaczej nazwane, kryją w sobie podobne listy odtwarzania, oraz te same albumy i piosenki.
Na korzyść Spotify może działać fakt, że udostępnia „Stacje radiowe”, czyli playlisty z pasującymi do siebie piosenkami, jednak w rzeczywistości podobną funkcję w Tidalu pełnią po prostu „Playlisty” (których nie brakuje również w pierwszej apce).
Czas na najważniejsze pytanie: która z aplikacji delikatniej obejdzie się z naszymi portfelami?
Do jednego konta na Tidalu można podłączyć trzy urządzenia, a wersja premium kosztuje 20 zł miesięcznie. Sieć Play udostępnia ją swoim abonentom za darmo. Ogromnym minusem jest to, że za muzykę w wyższej jakości trzeba dopłacić drugie tyle — wersja HiFi kosztuje 40 zł, a Play nie ma jej w swojej ofercie.
Spotify również oferuje nam podłączenie do jednego konta trzech urządzeń, a regluarna cena wersji premium to — tak samo, jak w Tidalu — 20 zł. Można wybrać również drogą opcję: możliwość korzystania z aplikacji na sześciu urządzeniach za 30 zł. Za Spotify Premium w Orange trzeba, niestety, zapłacić regularną cenę.
Która z tych dwóch aplikacji muzycznych jest lepsza, wygodniejsza, bardziej intuicyjna i tańsza? Każda z nich ma swoje plusy i minusy, jednak są bardzo podobne, wręcz porównywalne. Fani przechowywania na swoich urządzeniach dużej ilości muzyki zajmującej niewiele miejsca powinni przetestować obydwie i samodzielnie wybrać swojego faworyta.