„Moją jedyną szufladką jestem Ja” – Wywiad z thekayetanem

thekayetan to artysta, który mimo swojego młodego wieku może pochwalić się duetem z Reni Jusis i niedawno wydaną debiutancką płytą. Jaki wpływ na jego muzykę mieli rodzice? Jak zaczęła się jego przygoda z projektem My Name Is New? Jak reaguje na problem nietolerancji w Polsce? Na te i wiele więcej pytań Kajetan odpowiedział w naszej rozmowie.

Zacznijmy od początku. Kiedy wiedziałeś że muzyka to Twoje drugie imię?

Chyba wtedy, kiedy nie byłem w stanie czegoś zrobić bez dźwięków w tle. Mieszkając u rodziców musiałem to kontrolować, żeby nie robić hałasu, teraz praktycznie ciągle u mnie coś leci. 

Twoi rodzice również są muzykami. To oni wzbudzili u Ciebie miłość do dźwięków?

Trudno powiedzieć. Słuchało się u nas muzyki, ale moje brzmienia nie znajdowały zrozumienia u reszty. Szybko się odizolowałem, zamknąłem w świecie mojej mp3 i odkrywałem muzyczny gust samodzielnie. 

Nie bałeś się, że idąc ich śladami będą chcieli ingerować w to, co tworzysz?

Nie. Mój Tata zajmuje się mix & mastering i praca nad brzmieniem to jedyna ingerencja, na jaką pozwalam. Mam bardzo mocną wizję tego, co piszę i jak ma to brzmieć. Nie lubię jakichkolwiek zmian, nawet jeśli są potencjalnie lepsze.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z Kayaxem i projektem My Name Is New?

Kiedy projekt ruszył, pamiętam, że podesłałem jeden z moich utworów. Nie został wzięty pod uwagę. Później, bardzo spontanicznie podesłałem “addicted”. Utwór został wydany, a ja niedługo potem miałem jeszcze okazję wydać w MNIN “hot blond”. 

Jednak za start mojej prawdziwej przygody z Kayaxem i MNIN uważam ich zaproszenie do składanki Music 4 Queers & Queens. “Skóra” naprawdę się spodobała, została wykorzystana w reklamie i pozwoliła mi wystąpić na Spring Breaku, a ja dostałem zaproszenie do wydania już całego albumu.

Owocem współpracy z MNIN jest płyta “Dla nas dom”. Skąd wziął się jej tytuł?

Nie czuję się bezpiecznie. Rozumiem to abstrakcyjnie i dosłownie. Boję się o swoją przyszłość, jak uda mi się spełnić wymogi “dorosłości”, ale też po prostu boję się wyjść z domu. Czuję się na co dzień bardzo samotny i niezrozumiany. Uczucie to spotęgowała pandemia, coraz bardziej traciłem panowanie nad dobrym samopoczuciem. Utwór tytułowy powstał w totalnym amoku. Gdzieś w środku mocno wierzę, że kiedyś uda mi się spełnić niepodważalnie tę potrzebę. 

Współcześni artyści coraz częściej decydują się na wydanie płyty jedynie w streamingu. Dlaczego po pewnym czasie od premiery “Dla nas dom” w internecie zdecydowałeś się wypuścić album w wersji fizycznej?

Szczerze mówiąc, decyzja nie należała do mnie. Kiedy razem z MNIN pracowaliśmy nad albumem, byliśmy nastawieni na premierę tylko w streamingach. Niedługo przed premierą dostałem informację, że wydamy album również na CD. Był to dla mnie największy komplement na temat mojej muzyki. 

“Ręce w udręce” to Twój najpopularniejszy utwór na Spotify. Czy również dla Ciebie jest on numerem jeden z tej płyty? A może masz innego faworyta.

Kocham wszystkie moje utwory. Zakopuję w nich pewne zdarzenia z mojego życia i od czasu do czasu do nich wracam, kiedy ich słucham.  “Ręce w udręce” to utwór nietuzinkowy dla mnie pod względem produkcji i zależało mi na tym, żeby był głównym singlem promującym album. Kiedy był już dostępny na CD, puściłem sobie całą płytę i uznałem, że nie zmieniłbym w niej niczego.

Jasno mówisz o wsparciu społeczności LGBT+. Nie boisz się szufladkowania?

Moją jedyną szufladką jestem Ja. Moje utwory są bardzo autobiograficzne i zakopuję w nich dużo własnych przemyśleń. Jak inni odbierają moje słowa, jest poza moim zasięgiem. Nie zamierzam rezygnować z poruszania kwestii dla mnie ważnych. 

Dla wielu młodych osób borykających się z problemami nietolerancji jesteś dużym wsparciem. Czujesz się bohaterem?

W żadnym wypadku. To dla mnie budujące, jeśli ktoś znajdzie w mojej muzyce wsparcie, jednak nadal łączy nas problem nietolerancji, którym trzeba się zająć. 

Wieść o Twojej współpracy z Reni Jusis była dla mnie wielkim WOW! Mam masę pytań. Czy Reni to Twoja idolka? Jak wspominasz tą kooperacje? Jaka jest prywatnie? Chcę wiedzieć wszystko 🙂

Dziękuję! Reni to moja idolka bez dwóch zdań. Jak miałem 16 lat, wdarłem się półlegalnie na jej koncert w SQ w Poznaniu z płytą BANG! Znam jej twórczość na wylot. Możliwość współtworzenia z nią była ogromnym zaszczytem i ogromnym znakiem zaufania i dało mi to dużo wiary w siebie. 

To że w duetach odnajdujesz się jak ryba w wodzie to już wiemy. Kiedy możemy spodziewać się następnego? Z kim jeszcze chciałbyś nagrać?

Zawsze chciałem otwierać się na innych artystów i ich proces twórczy, dlatego mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele kolaboracji. Jak na razie koncertuję, piszę dalszy materiał i produkuję dla innych. Ale na pewno nie przestanę wysyłać zaproszeń. 

“Pole widzenia kończy się, w zasięgu wzroku grzech, poza granicą śmiech”. Jak myślisz, z czego wynika wąskie “pole widzenia” niektórych osób np. w stosunku do osób nieheteronormatywnych.

Nie uczy nas się. Empatii, samoświadomości, granic, nie wspominając o podstawach naszych seksualności. Żyjemy w bańkach i nie wiemy, że nie mamy kompetencji do decydowania o życiu innych. 

Pierwsza płyta już za Tobą. Co dalej?

Druga! 🙂

Jestem w trakcie pisania i podchodzę do niej bardzo ambitnie. Nie miałem pojęcia o wielu rzeczach związanych z poważnym wydawnictwem, przez co musiałem często reagować na różne prośby ad hoc. Teraz chcę być jak najlepiej przygotowany.

Każdy ma utwory, które są dla niego szczególnie ważne. Masz swoje TOP5 takich piosenek?

Kliknij aby przeczytać odpowiedź na to pytanie:

A jak wygląda Twoja “lista marzeń i celów”? Co chciałbyś w życiu jeszcze zrobić/osiągnąć?

Chciałbym nie martwić się o dach nad głową, pieniądze i zdrowie bliskich. Z ambicji pozamuzycznych pojawia się myśl doktoratu, jednak na razie przede mną magisterka.

Na koniec chciałbym życzyć Ci samych sukcesów i dużo siły w dążeniu do wyznaczonych celów. Dzięki za rozmowę!

Bardzo dziękuję, i dzięki za zaproszenie! 🙂

thekayetan w internecie: