Recenzja: Hurts – Surrender

INFO:

Artysta: Hurts

Tytuł: Surrender

Premiera: 9 październik 2015

 

Życie w ciągłej trasie koncertowej potrafi zmęczyć, ale Theo i Adam, panowie tworzący brytyjski duet Hurts, długich wakacji sobie nie robili i dwa lata po „Exile” powrócili z trzecim albumem. Przyniósł on niemałe zmiany, rozpoczynające się na różowej, optymistycznej okładce, a kończące na przepełnionych pozytywną energią tekstach. Zespół na nowo postanowił zdefiniować swoje synthpopowe brzmienie, dodając do swoich bombastycznych melodii nieco słońca.

Hurts rozpoczynają płytę w sposób, jakiego się po nich nie spodziewałam – zahaczającym o gospel intro „Surrender”, które płynnie przechodzi w jeden z najlepszych utworów duetu, „Some Kind of Heaven”. To taneczne, wybuchowe nagranie, którego największym atutem jest klaskany, chóralny bridge. Inne piosenki, które wpadły mi w ucho? Podoba mi się przypominające czasy „Exile” nieco patetyczne „Rolling Stone”, w którym smyczki budują filmową atmosferę. Czaruje funkujące, zmysłowe „Lights” oraz korespondujące z nim „Slow”, które wprawdzie nie ma tak tanecznego potencjału, ale pochwalić się może mocnym, trudnym do przeoczenia refrenem. Do gustu przypadł mi także balladowy kawałek „Wings”, nieco zbyt pompatyczny, ale za to pełen emocji i uroku. Warto sięgnąć także po inspirowane latami 80. „Kaleidoscope” i spokojne „Wish”, którego brzmienie oszczędzone zostało przez komputerowe zabawki, robiąc z kompozycji niejako ponadczasowe, klasyczne nagranie. Do najsłabszych utworów Hurts należy przygrywane na gitarze, posiadające mało zachwycający refren „Why” oraz „Nothing Will Be Bigger Than Us”, będące romansem z EDM i zerkające w stronę banalnych, irytujących numerów Calvina Harrisa.

Kiedy chwilę po premierze słuchałam „Surrender”, byłam niesamowicie zawiedziona i rozczarowana kierunkiem, w jaki duet podążył. Chociaż brakuje mi tu tak klimatycznych nagrań jak „Wonderful Life” czy wyrazistych, podszytych mrokiem melodii znanych chociażby z „The Road”, przebojowość trzeciego dzieła Hurts wiele mi wynagradza.

MOJA OCENA:

[yasr_overall_rating size=”large”]

OCENA CZYTELNIKÓW:

[yasr_visitor_votes size=”large”]

Recenzja pochodzi z bloga The-Rockferry. Zapraszam do przeglądania strony, na której znajdziecie ponad 630 różnych recenzji i innych muzycznych tekstów.