BeMy – zabójczo zdolne rodzeństwo francuskiego pochodzenia. Na ich koncie znajduje się między innymi support Eda Sheerana i występ na Woodstocku. Ich debiutancki album został nominowany do Fryderyków w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Ja złapałam ich na chwilę przed koncertem w ramach Fest Festivalu i zapytałam między innymi o wino, Must Be The Music i tajemniczego Mr. Brown.
- Wasze najmilsze/najlepsze wspomnienie z Must Be The Music to…?
Mattia: Ja byłem wtedy dzieckiem (śmiech)
Elie: Na pewno występy i opinie jurorów.
Mattia: Moment zachwytu jurorów, w którym mówią dobre rzeczy. Ja pamiętam jeszcze, jak byłem pierwszy raz, w 2014, powiedziałem coś, co dla mnie nie było śmieszne, ale wszyscy się śmiali i byłem z siebie bardzo zadowolony.
- Skąd pomysł na nazwę zespołu?
Mattia: To są inicjały pierwszego składu zespołu. Benjamin, Elie, Mattia i Yann.
- Mieszkaliście już Bordeaux, Anglii, teraz Polska. Gdzie czujecie się najlepiej?
Mattia: Myślę, że nie chodzi o miejsce, jednak na tę chwilę najbardziej spełniony życiowo i muzycznie jestem w Polsce.
Elie: Zgadzam się w stu procentach.
- Ciągnąc temat mieszkania. Jak żyło się z Edem Sheeranem?
Mattia: On raczej nie był zadowolony ze współlokatorów, bo nie mieliśmy za dobrej reputacji wśród Anglików.
Elie: Oni nie lubią Francuzów.
- Jak pracuje się z rodzeństwem? Często dochodzi między Wami do spięć?
Mattia: Do tej pory było super, chociaż zaczynam odczuwać pewne syndromy lenistwa mojego brata.
Elie: Co?!
Mattia: Muszę go trochę motywować, ale to nic złego.
- Który z Was pełni funkcję lidera? Może dzielicie się po równo?
Mattia: Ja jestem liderem.
- Kto lub co jest Waszą największą inspiracją?
Elie: The Beatles, a ze współczesnych Tyler The Creator.
- Kogo prywatnie słuchają bracia Rosinski?
Elie: Parcels, Anderson .Paak..
Mattia: The Blaze, Kazy Lambist, Twenty One Pilot, Jungle, Phoenix.
- Kim jest Mr. Brown?
Mattia: W przenośni to wiele osób. Jednak, to również jedna, konkretna osoba. Ta piosenka została napisana na podstawie byłego chłopaka mojej byłej dziewczyny. Ten chłopak był potworem, o czym nikt nie wiedział, oczywiście oprócz mnie, ale ogólnie ta piosenka mówi o ludziach, którzy przechodzą przez życie udając śmiesznych i pomocnych, ale gdy tylko się odwrócisz to wbijają Ci nóż w plecy.
- „Mr. Brown” to zapowiedź czegoś większego? Szykuje się drugi album?
Mattia: To nie jest zapowiedź drugiej płyty, raczej zakończenie naszego pierwszego rozdziału.”Mr. Brown” to nowa strona w naszym życiu i przygodzie muzycznej.
- Planujecie w przyszłości stworzyć coś po polsku?
Elie: Nie.
Mattia: Nie, bo nie zapamiętam tekstu i będą wszędzie transakcenty.
- Jak nastroje przed koncertem?
Elie: Nastrojeni jesteśmy.
Mattia: Jestem bardzo podekscytowany. Klimat jest super, czuję się trochę jak w Kolorado.
Elie: To niesamowite, że to pierwsza edycja tego festiwalu, a line-up jest tak okazały.
- Czas na pytanie pół żartem pół serio. Francuskie wino czy polska wódeczka?
Mattia: Francuskie wino.
Elie: Tylko francuskie wino, mam złe przygody z wódką.
Mattia: To śmieszne, bo my mamy złe przygody z wódką, a ja znam wielu Polaków, którzy mają złe przygody z winem. A dzieje się tak dlatego, że nie umiecie pić wina!