Natalia Nykiel w zaskakującej kolaboracji m.in. z Kubą Karasiem, Enveem i Pati Yang!

Natalia Nykiel  Fot. Bartek Szmigulski

Natalia Nykiel szturmem wdarła się na muzyczną scenę. Po premierze teledysku do debiutanckiego singla „Wilk” i wydaniu „Lupus EP”, jasnym stało się, że właśnie takiego głosu w Polsce brakowało. Na jej debiutancką płytę „Lupus Electro” składają się świetne teksty m.in. Kasi Nosowskiej, Budynia, Pauliny Przybysz oraz samej Natalii(odpowiada także za kompozycje), w produkcji Foxa, odpowiedzialnego m.in. za brzmienie albumów Marii Peszek. Płyta zelektryzowała branżę, Natalia zyskała uznanie krytyków i cieszy się co raz większym zainteresowaniem publiczności, czego dowodem jest imponująca frekwencja podczas koncertów.

Artystka konsekwentnie buduje swoją markę podejmując szereg niestandardowych działań, czym zaskarbiła sobie sympatię fanów.

Jej kolejnym krokiem jest zaplanowane na przełom maja i czerwca wydawnictwo z remixami utworów z płyty „Lupus Electro”. Do współpracy Nykiel zaprosiła najciekawszych twórców sceny elektronicznej i hip-hopowej. Zremixowanie wybranych utworów powierzyła Envee’emu, Kubie Karasiowi z zespołu The Dumplings, Fonai, R.A.U w którego remixie usłyszymy gościnnie Stasiaka, Pawbeatsowi oraz Pati Yang!

W tym imponującym zestawieniu Natalia najbardziej ceni sobie różnorodność stylistyczną:

Do współpracy przy remixach udało nam się zaprosić naprawdę wspaniałych ludzi i artystów, których od lat cenię lub tych, których poznałam stosunkowo niedawno i których twórczość zrobiła na mnie wrażenie. Każdy reprezentuje inną jakość, inny koloryt, zupełnie inny styl muzyki.

Cieszy mnie, że wszyscy zaproszeni goście bez wahania postanowili skonfrontować się z moimi piosenkami. Zawsze fascynowało mnie jak pod różnym kątem można podejść do jednego utworu…

To, co dostaliśmy od poszczególnych producentów to ich własne spojrzenie na  fragmenty „Lupus Electro”. Dzięki nim te numery zaczęły żyć trochę innym życiem, dostały rumieńców!

 

Jak często podkreśla Natalia, w jej muzyce równie ważny jest także obraz. Nie inaczej będzie i tym razem. Co to oznacza, dowiemy się jeszcze w maju, wtedy poznamy także tytuł, pełną tracklistę i okładkę wydawnictwa.