Zespół Oranżada działa na rynku muzycznym od dwudziestu lat. W lutym tego roku światło dzienne ujrzała najnowsza płyta zespołu – Karma Tango. Album ten stanowi piąty krążek w historii Oranżady.
Aspekt fizyczny płyty Karma Tango
Na Karma Tango znajduje się dziesięć utworów. Są to:
- Ty, ja, on i my
- Get your head around be busy
- Lay down
- My 1000
- Shady house
- Totalizator
- 4 horsemen
- Here and now
- Tyle dróg
- Dzień 2020
Większość utworów na płycie jest anglojęzyczna. Samo CD zostało wydane w bardzo estetyczny sposób. Na szczególną uwagę zasługują grafiki obecne zarówno na opakowaniu, jak i na płycie. Kontrastowe zestawienie barw pomarańczowej i czarnej przykuwa uwagę.
Singlami promującymi album były utwory Tyle dróg oraz Totalizator.
Co autorzy mówią o płycie?
Karma Tango to rzecz o spowijającej nas tasiemcowej rzeczywistości. O niekończącym się tangu takich samych dni i poranków. Okresów poprzecinanych jedynie różnymi snami. To też piosenki o ciągle powstającej na nowo karmie, dwóch tańczących ze sobą światów. Odchodzącego, dekadenckiego i pełnego zachwytu dla samego siebie znanego nam do wczoraj świata.
Opinia o albumie
Płyta zdecydowanie spodoba się fanom klasycznego, dobrego rocka. Karma Tango to propozycja zarówno dla miłośników spokojnych brzmień, takich jak singiel Tyle dróg, ale także dla osób lubujących się w żywszych brzmieniach, jak na przykład Ty, ja, on i my czy Lay down.
Cała płyta jest dobrze przemyślaną konstrukcją, utwory przenikają przez siebie w sposób bardzo płynny. Zarówno warstwa tekstowa, jak i linia melodyczna są niebanalne, choć jednocześnie kojarzą się z klasyką rocka w dobrym tego słowa znaczeniu.
Na szczególną uwagę zasługują utwory Ty, ja, on i my, Dzień 2020 oraz Shady house.
Komu polecamy tę płytę? Każdemu, komu w duszy gra rock, chociaż poszczególne utwory mogą spodobać się szerokiej publiczności. Karma Tango będzie idealnym towarzyszem nocnych wycieczek samochodowych, ale sprawdzi się także przy letnim ognisku.